Choć motywacja jest podstawą sukcesu, większość z nas nie zdaje sobie sprawy w dwóch faktów:
Motywacja jest falowa, przychodzi i odchodzi – trzeba się z tym pogodzić.
I jest to całkiem normalne. Trzymaj się z dala od skrajności: ostre napieranie a potem tylko kanapa i lamenty ;)
Złap motywację w odpowiednim momencie i nie puszczaj.
Przebłysk szczytowej motywacji jest potrzebny, by wystartować. Gdy przygaśnie, trzeba zagryźć zęby i iść dalej. Nawet, jeśli każdy kolejny krok przychodzi z wielkim trudem. Przyznam, sam to kiedyś odczułem np. podczas leczenia kontuzji.
Istnieje szereg ‘straszaków’, które mają przed czymś powstrzymać. Dentysta- jedzenie słodyczy. Nowotwory – papierosy. Kontuzja troczków – zapinanie ‘łuczka’. Nie wspinaj się w polskich skałach, bo nie złapiesz opalenizny jak na west’cie (żart…)
Niby wiemy, że to prawda, ale jakoś nie działa… Dlaczego?
Nie stanowi to naszej motywacji, jest zbyt dalekie i abstrakcyjne.
Przykład. Jeśli szczupłemu, niekontuzjowanemu, napierającemu na swoje 8b wspinaczowi obiecuję, że stosując 8 zasad będzie mieć wymarzone zdrowie, ciało i sprawność, to podziała? Raczej nie.
Dopiero, gdy pojawią się urazy lub zacznie intensywnie trenować, to perspektywa szybszej regeneracji i braku kontuzji zmotywuje go do wdrożenia tego i owego.
Dopóki nie mamy problemów ze zdrowiem, dbanie o nie wydaje się abstrakcją. Dla większości wspinaczy o ektomorficznej budowie ciała, szczupła sylwetka nie stanowi wystarczającego wyzwania. Ale nagroda w postaci poprowadzenia trudnej drogi zmienia perspektywę.
Jeden ze znajomych wspinaczy powiedział mi, że rzucił palenie. Wiedząc, że to jego wieloletni nawyk, a rzucić go jest bardzo trudno, byłem mocno zaskoczony. Co go zmotywowało?
„Siedzę sobie w skałach, patrzę na te długie wytrzymałościowe drogi i myślę, że za rok wypadałoby załoić coś trudnego. A że drogi są na maksa wytrzymałościowe, to palenie będzie przeszkadzało.”
Zatem postanowił rzucić palenie, gdy był wypoczęty, wyluzowany i oczami wyobraźni zobaczył siebie robiącego te trudne drogi.
Mniejsze prawdopodobieństwo nowotworów, wzmocnienie systemu immunologicznego , a nawet przyspieszenie regeneracji pomiędzy treningami – nic nie zmotywowało go tak jak zwiększenie prawdopodobieństwa poprowadzenia za rok swojej życiówki.
A co Ciebie motywuje do zmiany???
Copyright © 2014 by gorskieblogi