Oto kilka pomocnych strategii:
· Przygotowując się do wyjazdu zaplanuj trening tak, by odpowiadał Twoim celom. Długie treningi kardio (biegi, rower) nie są najlepszym wyborem. Skup się na treningu z oporem jak interwały, trening siłowy z wielostawowymi ćwiczeniami (np. przysiady, wyciskanie żołnierskie, martwy ciąg itp. siłowe marsze z obciążeniem, spacer farmera). Tego typu wysiłek sprawi, że wysiłek w górach będzie wydawał się rozgrzewką J
· Niech żywienie stanie się priorytetem! I to nie tylko na tydzień przed wyjazdem… Kilkumiesięczne starania wpłyną na sprawność i regenerację w trakcie wyjazdu.
· Pamiętaj, żywienie ‘szturmowe’ to rozwiązane tymczasowe. Jedzenie w proszku spożywaj tylko w wyjątkowych sytuacjach. Po powrocie od dań instant trzymaj się z daleka.
· Jeśli to możliwe, ograniczaj liofilizaty. Większość dostępnych na rynku ma fatalny skład, są pełne zbędnych dodatków. Cechuje je mała ilość kiepskiej jakości białka, brak najważniejszych tłuszczów, a nawet zawartość tych szkodliwych.
· Skup się na produktach o wysokiej gęstości odżywczej np. suszonych owocach i orzechach oraz dobrych źródłach nieprzetworzonych węglowodanów (amarantus, owsianka, płatki jęczmienne i in.).
· Upewnij się, że w bidonie masz napój zawierający węglowodany i elektrolity (izotonik), a także szybko przyswajalne białko/aminokwasy. Będziesz nawodniony, a ponadto unikniesz wahań cukru we krwi, uzyskasz stabilny poziom energii i koncentracji.
Powyższe wskazówki kierowane są głównie do fanów wycieczek górskich/trekkingowych . Wspinanie wysokogórskie np. w Himalajach rządzi się innymi prawami i wymaga specjalnych strategii.
Copyright © 2014 by gorskieblogi